
Twoje auto nie wjedzie do „strefy”?
Nowe przepisy uderzą w Ciebie, Twoich bliskich lub firmę?
Napisz do nas – pomagamy osobom poszkodowanym szkodliwymi przepisami:
Radni zagłosowali jak im prezydent miasta oraz szefowie klubów nakazali, a my nie pozostawiamy bez mocnej odpowiedzi skandalicznego faktu wprowadzenia przez samorząd Krakowa „Strefy Czystego Transportu”. Nasi przedstawiciele w ubiegłą środę złożyli w tej sprawie obszerne pismo w Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie.
W imieniu mieszkańców aglomeracji krakowskiej wyciągnęliśmy ciężkie działa w walce z arogancją urzędników i polityków lokalnych, którzy kompletnie zlekceważyli głos społeczny. W środę 18 czerwca złożyliśmy w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim wniosek o unieważnienie istotnej części uchwały wykluczającej tysiące kierowców z ruchu ulicami stolicy regionu. Odbyliśmy również spotkanie z przedstawicielem wojewody.
W naszym wniosku zwracamy się do reprezentanta rządu w terenie o interwencję nadzorczą wobec uchwały o wprowadzeniu SCT, która to „strefa” ma zacząć obowiązywać już od stycznia 2026 roku i tym samym wykluczyć z poruszania się po niemal całym mieście kilkaset tysięcy osób.
Wniosek liczy 17 stron. Piszemy w nim zarówno o kwestiach podnoszonych podczas konsultacji społecznych – zignorowanych przez urząd miasta oraz radnych – jak i takich, które pojawiają się w publicznej debacie po raz pierwszy.
Kompetentne, bogato uzasadnione wystąpienie sygnowane przez Fundację Wolność i Własność powstało w ekspresowym tempie dzięki ogromnemu zaangażowaniu grupy prawników Fundacji z mecenasem Andrzejem Dziurzyńskim na czele.
Rada Miasta Krakowa zdecydowała o wprowadzeniu SCT w nocy z 11 na 12 czerwca. Uchwała Rady w tej sprawie dopiero 18 czerwca wpłynęła do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. W następstwie tego powstał tam zespół, którego zadaniem jest zbadanie nowych przepisów pod kątem prawnym oraz zarekomendowanie, czy i jakie kompetencje nadzorcze wojewoda Krzysztof Klęczar powinien uruchomić w tej sprawie. Co istotne, opublikowanie uchwały nie oznacza jeszcze, że została przezeń zaaprobowana.
Rada Miasta pozwoliła krakowianom poruszać się po mieście od początku przyszłego roku autami niespełniającymi norm SCT do momentu ich zużycia bądź sprzedaży. Jednak z drugiej strony zabrania tego mieszkańcom sąsiednich gmin nawet gdy muszą dojeżdżać codziennie do pracy czy na studia. Chodzi tu bądź co bądź nie o zwyczajne miasto, lecz stolicę województwa – siedzibę wielu urzędów, szpitali, uczelni, kluczowych przedsiębiorstw.
Mało tego, choćby i najstarsze auto spoza Krakowa odzyska jednak prawo wjazdu jeśli kierowca zapłaci – z każdym rokiem coraz większy haracz. Wielu zostanie do tego wręcz zmuszonych poprzez sytuację osobistą. Skoro więc – zdaniem władz miasta – ograniczenie ruchu starszymi pojazdami ma kluczowe znaczenie dla poprawy jakości powietrza, to w jaki sposób krakowscy włodarze zamierzają osiągnąć ten cel, jeśli liczba aut nie zmniejszy się znacząco? Czy na pewno chodzi tu więc o ekologię, która ciągle zasłaniają się zwolennicy SCT? A może po prostu o obciążenie tysięcy kierowców kolejnymi opłatami?
Nic dziwnego, że sąsiednie samorządy, które jeszcze przed przyjęciem uchwały mocno sprzeciwiały się jej przegłosowaniu, nie zamierzają odpuszczać. Na wtorek 24 czerwca zaplanowane jest spotkanie przedstawicieli gmin metropolii krakowskiej. Uczestnicy zamierzają wypracować wspólne stanowisko w kwestii dyskryminacyjnych przepisów.
Wiemy również o kolejnych podkrakowskich gminach szykujących własne rezolucje i uchwały wyrażające sprzeciw wobec SCT w najważniejszym mieście Małopolski. Na ten moment przeciwko uchwale Rady Miasta zawierającej przepisy o SCT zdecydowanie krytycznie wypowiedziały się: Wieliczka, Zabierzów, Siepraw, Krzeszowice, Kocmyrzów-Luborzyca, Lubień, Iwanowice, Proszowice, Igołomia-Wawrzeńczyce, Koszyce, Sułkowice, Biskupice, Skawina. Kolejnych kilka gmin obraduje nad przyjęciem rezolucji lub uchwał w tej sprawie.
Wojewoda Krzysztof Klęczar ma podjąć decyzję do 18 lipca.
Napisz do nas – pomagamy osobom poszkodowanym szkodliwymi przepisami:
Ruch Społeczny „Nie Oddamy Miasta” chce normalności, sprzeciwia się łamaniu praw obywatelskich, niszczeniu wolności działalności gospodarczej i rozpadowi więzi społecznych.
Nasza działalność jest możliwa tylko dzięki darczyńcom.
Każdy datek wpłacany na rzecz Ruchu przeznaczamy na: