
Strefa czystego absurdu w Krakowie a sprawa polska
Proszowice, Igołomia-Wawrzeńczyce, Koszyce… Kolejne gminy dołączyły w ostatnich dniach do grona samorządów protestujących przeciwko projektowi „Strefy Czystego Transportu” w Krakowie, czyli perfidnej dyskryminacji kierowców, przemycanej pod hasłami ekologii. Ktoś powie: nikt nie słyszał o tych miejscowościach a sprawa jest lokalna. Nic bardziej mylnego! Dotyczy ona bowiem Krakowa, a rozstrzygnięcie, które już niedługo zapadnie w stolicy Małopolski, będzie mieć olbrzymi wpływ na podobne decyzje w kolejnych metropoliach. Niedługo później – także w coraz mniejszych lokalizacjach. Trzeba więc zatrzymać ten walec, zanim rozpędzi się, na dobre dla lobbystów i ekoszaleńców, a na złe – dla nas, zwykłych Polaków.