Twoje auto nie wjedzie do „strefy”?
Nowe przepisy uderzą w Ciebie, Twoich bliskich lub firmę?
Napisz do nas – pomagamy osobom poszkodowanym szkodliwymi przepisami:
Sprawa tzw. stref czystego transportu i realizowanego na raty ograniczania podstawowych swobód obywatelskich jest problemem, na który powinno się patrzeć ponad podziałami politycznymi i partyjnymi. To m.in. uderzenie w podstawy ładu prawnego i wytworzenie chaosu, w którym jako obywatele nie będziemy mogli polegać na państwu jako na gwarancie naszej własności oraz prawa do swobodnego przemieszczania się. Są to zatem problemy, które dotyczą każdego z nas. Nie można ich lekceważyć, chcąc zachować jakikolwiek szacunek dla naszej wspólnej ojczyzny.
Politycy głównych obozów przerzucają się oskarżeniami, czy to o łamanie praworządności, czy też o zdradę interesu narodowego. Cały spór pomiędzy rządem Zjednoczonej Prawicy a Komisją Europejską ugruntowany jest na wielokrotnie wyrażanym przez polityków tej drugiej przekonaniu, że ustawy przyjmowane w Polsce naruszają unijną zasadę praworządności.
Nikt jednak nie zwraca uwagi na te akty prawne, które z naruszeniem elementarnych zasad ustrojowych wprowadza się w imię realizacji transformacji energetycznej. Akty, których już pobieżna lektura jeży włosy na głowie, pozwalając, bez wnikliwej znajomości konstytucji lub ustaw, na stwierdzenie, iż ktoś sobie kpi z podstawowych zasad rządzących polskim państwem, a co gorsza – z jego obywateli.
W styczniu 2018 r. polski parlament przyjął jeden ze sztandarowych projektów ekorewolucji – Ustawę o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Przypomnijmy, iż za ustawą głosował cały ówczesny klub PiS, większość koła poselskiego Kukiz 15 oraz pięciu posłów Platformy Obywatelskiej. Bez poprawek zaaprobował ją Senat. I na podstawie tej właśnie ustawy władze samorządów, w których rządzą politycy PO i lewicy, rozpoczęły prace nad wprowadzeniem niezwykle szkodliwego społeczne i ekonomicznie konstruktu pod nazwą „strefy czystego transportu”. Warto poświęcić kilka słów analizie prawnej przepisów je stanowiących – zarówno Ustawie o elektromobilności, jak i pierwszej przegłosowanej w Polsce uchwale instalującej „strefę” – uchwale Rady Miasta Krakowa z listopada 2022 roku.
W dniu 19 kwietnia 2023 r. Ruch Społeczny „Nie oddamy miasta” skierował do Rzecznika Praw Obywatelskich wnioski, w których apeluje o natychmiastową interwencję urzędu kierowanego przez dr. hab. Marcina Wiącka w sprawie wymienionych wyżej aktów. Nasi przedstawiciele proszą Rzecznika o interwencję w Radzie Miasta Krakowa, której to głosami w listopadzie 2022 r. przyjęto bezprecedensową uchwałę nr C/2707/22, instalującą w grodzie Kraka tzw. strefę czystego transportu.
Domagamy się także włączenia przez Urząd Rzecznika Praw Obywatelskich do postępowania prowadzonego przez Wojewódzki Sąd Administracyjny, który bada legalność uchwały Rady Miasta Krakowa. Akt ten kilka dni wcześniej zaskarżył Wojewoda Małopolski Łukasz Kmita, o czym pisaliśmy tutaj. Sugerują również, iż koniecznym jest zbadanie ustawy ze stycznia 2018 r. przez Trybunał Konstytucyjny.
Kaliber przewinień zarzucanych autorom Ustawy o elektromobilności oraz Uchwały C/2707/22 jest znaczny. Po pierwsze, jak czytamy we wniosku, kluczowe zapisy Ustawy o elektromobilności łamią konstytucyjną swobodę przemieszczania się, jak również w sposób skrajnie nieproporcjonalny naruszają prawo własności. W uzasadnieniu wniosku możemy również przeczytać, iż rzeczona ustawa w sposób niezgodny z konstytucją deleguje na organy samorządu terytorialnego kompetencje, których delegować jej nie wolno. Żaden prezydent miasta, choćby się nazywał Majchrowski czy Trzaskowski, nie może własnym rozporządzeniem, bądź też jakąkolwiek uchwałą, tworzoną pod rękę z radą gminy, ograniczyć prawa własności.
Jakby tego było mało, sama krakowska uchwała ustanawiająca „strefę czystego transportu”, pozostaje w sprzeczności zarówno z Ustawą o elektromobilności, jak i z Konstytucją RP. Podobne wnioski można było odnaleźć w motywach przekazanych przez Małopolski Urząd Wojewódzki przy okazji zaskarżania rzeczonej uchwały Rady Miasta Krakowa do WSA. Nikt z krakowskich radnych nie zadbał choćby o to, by uchwała ustanawiająca pseudoekologiczną strefę określała nowe zasady organizacji ruchu drogowego na obszarze tejże strefy, a do tego obliguje ją Ustawa o elektromobilności. Takich przewinień jest więcej, o czym możemy przeczytać we wniosku przekazanym Rzecznikowi Praw Obywatelskich przez Ruch Społeczny „Nie oddamy miasta!”.
Napisz do nas – pomagamy osobom poszkodowanym szkodliwymi przepisami:
Ruch Społeczny „Nie Oddamy Miasta” chce normalności, sprzeciwia się łamaniu praw obywatelskich, niszczeniu wolności działalności gospodarczej i rozpadowi więzi społecznych.
Nasza działalność jest możliwa tylko dzięki darczyńcom.
Każdy datek wpłacany na rzecz Ruchu przeznaczamy na: