Twoje auto nie wjedzie do „strefy”?
Nowe przepisy uderzą w Ciebie, Twoich bliskich lub firmę?
Napisz do nas – pomagamy osobom poszkodowanym szkodliwymi przepisami:
Podczas Krakowskiego Panelu Transportowego w marcu 2023 r. głos zabrali przedstawiciele niezależnych organizacji obywatelskich. Między innymi dr Paweł Momro, reprezentujący nasz ruch społeczny oraz Towarzystwo na Rzecz Rozwoju i Inicjatyw Społecznych (TRIS). Poniżej przedstawiamy całość wystąpienia eksperta.
W nazwie naszej fundacji TRIS pojawia się słowo „rozwój”. Wokół niego oraz wokół słowa „transport” chciałbym zbudować mój krótki głos w tej dyskusji.
Czym jest rozwój transportu? Dla nas są to takie przemiany, które zmierzają w kierunku szybkiego i efektywnego przemieszczania się z punktu A do punktu B. Na tym etapie abstrahujemy od zdefiniowania tego, czym chcemy się przemieszczać, ale właśnie w jaki sposób.
Nasze piękne i wspaniałe miasto Kraków to miejsce ogromnych szans i możliwości, których w dziedzinie transportu nie dostrzega się i nie wykorzystuje. Mowa tu szczególnie o transporcie kołowym, dla którego priorytetem powinno być maksymalne zredukowanie korków, jakie tworzą się w mieście, czyniąc nas europejskim „topem” w tej klasyfikacji. Wyliczyliśmy blisko 100 ciągów komunikacyjnych i pojedynczych ulic, na których można istotnie poprawić przepustowość za pomocą zmian infrastrukturalnych. Mowa tutaj o remontach, przebudowach lub nawet technicznych dostosowaniach, które płynność ruchu i jego przepustowość poprawiłyby „od ręki”.
Niezależnie od tego, trzeba zwrócić uwagę, iż Kraków posiada wciąż niedomknięte trzecią i czwartą obwodnicę. Bardzo nas cieszy fakt, że kolejne odcinki tych obwodnic są budowane, ale chyba nie ulega wątpliwości, że można to robić taniej i szybciej. Szczególnie w zakresie realizacji trzeciej obwodnicy Kraków ma opóźnienia, które negatywnie rzutują na przepustowość przepraw na Wiśle w najbardziej pożądanym układzie północ-południe i tym samym na dostępność alternatyw dla korzystania z istniejących ciągów komunikacyjnych.
Już te dwie obwodnice wraz z poprawieniem przepustowości istniejących ulic dałyby ogromną ulgę w zatorach drogowych. W ogóle uważamy za zupełnie realny scenariusz, w którym Kraków byłby miastem niemalże bez korków. Nie są to jedynie puste marzenia, ale ambitny projekt, którego przykłady możemy już teraz odnaleźć na świecie. Takimi miastami, w których naprawdę trudno znaleźć większe zatory komunikacyjne są amerykańskie Phoenix i Las Vegas.
Warto też wspomnieć o innych środkach komunikacji, takich jak transport kolejowy. Ja osobiście uwielbiam pociągi i zwiedziłem dotąd kilkaset stacji kolejowych tylko po to, by je zwiedzić, sfotografować i poczuć ich klimat. W Krakowie i wokół niego wciąż mamy wiele torów, których nie wykorzystujemy. Dostrzegamy oczywiście pojawienie się w ostatnich latach kilku linii aglomeracyjnych, ale tego wciąż jest za mało.
Mieszkańcy Krakowa przed kilkoma laty opowiedzieli się w referendum za budową metra. Wiemy, że wiążą się z tym ogromne nakłady finansowe i zdajemy sobie sprawę ze stosunku, jaki do tej inwestycji mają władze miasta. W tym kontekście pragnę zauważyć, iż podczas moich podróży po Kanadzie widziałem tzw. sky train. Jest to typ kolei, która zbudowana jest w większości nad powierzchnią ziemi, rozciągając się od kilku do kilkudziesięciu metrów nad budynkami i stacjonarną infrastrukturą, zabudową.
Ale podobnie jak w Krakowie, także i w Vancouver, gdzie funkcjonuje sky train, pomyślano o zachowaniu architektonicznego stylu centrum miasta, stąd decyzja o poprowadzeniu tej kolei w ścisłym centrum pod powierzchnią ziemi. To rozwiązanie całościowo wygląda niesamowicie i jest bardzo doceniane przez mieszkańców Metro Vancouver i całego Lower Mainland. Doszło nawet do tego, że decyzją podjętą w referendum mieszkańcy tej aglomeracji nałożyli na siebie podatek w cenie jednostkowej paliwa, aby sfinansować budowę kolejnej linii sky train. I ta linia powstała, bodajże ok. 2 lata temu.
Obecna oferta dla mieszkańców ze strony zarządzających Krakowem polityków i samorządowców przypomina obecnie odwrotność rozwoju. Dobrym gestem jest organizacja wydarzeń z udziałem mieszkańców i zwracanie się do nich z prośbą o opinie, niemniej jednak to co nazywa się zrównoważonym rozwojem w ramach szerzej ujętej Agendy 2030 zmierza w odwrotnym kierunku. Można te postulaty streścić i uprościć w słowach: „zakażmy ruchu, to nie będzie korków”. To jest oczywiście absurd, dlatego też zachęcam do krytycznego spojrzenia na te strategie, z których wywodzi się idea zrównoważonego transportu.
Zachęcam też, by jak najwięcej czytać i pozyskiwać wiedzę. Na początku marca ukazała się książka – raport autorstwa Agnieszki Stelmach o zrównoważonym rozwoju. W publikacji tej pokazany jest szerszy kontekst, a więc, że zrównoważony rozwój jako element tej Agendy 2030 jest zaprzeczeniem tego, na czym nam najbardziej zależy – sprawnego i efektywnego przemieszczania się.
Napisz do nas – pomagamy osobom poszkodowanym szkodliwymi przepisami:
Ruch Społeczny „Nie Oddamy Miasta” chce normalności, sprzeciwia się łamaniu praw obywatelskich, niszczeniu wolności działalności gospodarczej i rozpadowi więzi społecznych.
Nasza działalność jest możliwa tylko dzięki darczyńcom.
Każdy datek wpłacany na rzecz Ruchu przeznaczamy na: