Twoje auto nie wjedzie do „strefy”?
Nowe przepisy uderzą w Ciebie, Twoich bliskich lub firmę?
Napisz do nas – pomagamy osobom poszkodowanym szkodliwymi przepisami:
Nasza inicjatywa mogła wyrosnąć dzięki oddolnemu zaangażowaniu wielu ludzi, zaniepokojonych zmianami wprowadzonymi w największych miastach Polski i zarazem zdeterminowanych, by te szkodliwe zmiany powstrzymać. Dla uskutecznienia działań i wykorzystania tego potencjału – i zarazem uniknięcia identyfikacji z celami politycznymi, których nie mamy – powstał Ruch Społeczny „Nie Oddamy Miasta”.
Pierwszym impulsem do powołania naszego ruchu społecznego była fala oburzenia, rozlewająca się po Polsce w czerwcu 2022 r., kiedy to Parlament Europejski zadeklarował, że od 2035 r. zakazane będzie używanie samochodów spalinowych. Chwilę później, samorząd miasta Krakowa podjął bezprecedensowe w skali Polski prace zmierzające do wprowadzenia na całym obszarze miasta tzw. strefy czystego transportu. Fali niezadowolenia społecznego towarzyszyło wówczas przebudzenie licznych organizacji obywatelskich, które postanowiły zareagować na działania krakowskich radnych m. in. poprzez pikietę pod Urzędem Miasta Krakowa oraz akcję ulotkową. W ciągu jednego dnia udało się rozprowadzić wśród krakowskich kierowców ponad 3 tys. ulotek. O inicjatywie informowano m.in. na stronie piotrskarga.pl.
W międzyczasie pojawiły się dwie petycji internetowe, którym udzieliliśmy wsparcia:
Sprzeciw społeczny znalazł również odzwierciedlenie w debacie, jaka wywiązała się w części mediów, otwartych na prezentację argumentów „za” i „przeciw” pomysłom forsowanym przez zwolenników stopniowego ograniczania praw obywateli.
Wśród głosów obnażających obłudę niby-ekologów znalazły się i takie, jak artykuł na portalu „Aspekty.pl”, w którym stwierdzono: „Uchwała przygotowywana w krakowskim samorządzie zdaje się być oparta o dogmat winy obarczający za stan powietrza niemal wyłącznie samochody. Od lat krakowskie władze szukają winnych daleko od siebie. Samochody i ich właściciele nie mogą liczyć na wsparcie czy obronę ze strony tych radnych i polityków miejskich, którzy nie chcą zadać sobie trudu głębszej refleksji nad polityką miasta pełną frazesów o ekologii i dbałości o zdrowie mieszkańców. Czy tak dzieje się tylko w Krakowie? Na pewno nie, ale na razie skupmy się na paradoksach grodu rozbudowanego pod Wawelem. W mieście, gdzie zabudowywane są ostatnie kawałki zieleni a parkingi na osiedlach deweloperskich zastępują zieleń mieszkańcy o każdy metr kwadratowy parku czy trawnika muszą walczyć. Patrząc na zagęszczanie miasta budynkami mieszkalnymi, biurowymi i galeriami handlowymi trudno dopatrzeć się troski o jakość życia mieszkańców. Równie niewiarygodnie wyglądają polityczne deklaracje miejskich radnych i decydentów otaczających prezydenta Jacka Majchrowskiego – zapewniają oni o preferowaniu komunikacji zbiorowej i jednocześnie systematycznie windują ceny biletów za przejazdy autobusami i tramwajami MPK. Nie widać determinacji prezydenta i radnych w lepszym wykorzystaniu istniejących już linii kolejowych biegnących przez miasto. Może warto, aby pan prezydent i radni sięgnęli do dokumentów strategicznych, w których od lat obiecywano zbudowanie sieci przystanków kolejowych, pozwalających na odciążenie transportu zbiorowego świadczonego autobusami i tramwajami. Dodajmy, że większa liczba przystanków na liniach kolejowych to także zachęta dla dziesiątek tysięcy osób dojeżdżających do Krakowa z jego okolic, do pracy, szkół, uczelni, punktów usługowych itp.”. Cały artykuł można przeczytać tutaj.
Coraz częściej przebija się już argument, że zamiast pomysłu na usprawnienie komunikacji miejskiej, władze dużych miast szukają „zastępczego chłopca do bicia” za winę zanieczyszczania powietrza. Celem bliskiego zasięgu ich ataku są kierowcy, ale celem dalekosiężnym jest przede wszystkim walka z własnością prywatną. Samochody natomiast poszły na pierwszy ogień, ale już widać, że macki biurokratycznej ośmiornicy sięgają także właścicieli domów.
Kolejnym krokiem było przygotowanie internetowej petycji, w której wszyscy zainteresowani, szczególnie mieszkańcy kolejnych miast włączających się w nurt pseudoekologicznych działań ograniczających prawa obywateli (Warszawy, Rzeszowa i Wrocławia) mogli wyrazić swój sprzeciw i apelować o powstrzymanie realizacji pomysłów zagrażających stagnacją lub regresem w rozwoju tych miast. Tak powstała strona nieoddamyaut.pl/strefy-czystego-transportu, która również zdobyła dużą popularność wśród internautów, gromadząc kilka tysięcy sygnatariuszy.
W petycji do prezydentów Warszawy, Rzeszowa i Wrocławia stwierdzono m.in.: „Wprowadzenie drastycznych przepisów, uderzających w większość posiadaczy i użytkowników pojazdów samochodowych, prowadzi do negatywnych konsekwencji, wynikających z ograniczenia dostępności komunikacyjnej całego miasta, w szczególności jego centrum, które już boleśnie odczuwa efekty działalności strefy płatnego parkowania. Tzw. Strefa Czystego Transportu może doprowadzić do degeneracji ekonomicznej i społecznej miasta. Nieporozumieniem jest forsowanie takiego pomysłu bez zbadania skutków ekonomicznych i społecznych takiej decyzji. Brak takiej informacji podważa wiarygodność działania władzy publicznej. Mało tego, kierowany przez Pana urząd nie wykonał także rzetelnej analizy oddziaływania gospodarczego i wpływu wykluczenia olbrzymiej liczby użytkowników samochodów na dostęp do edukacji, usług społecznych, miejsc kultu religijnego, placówek służby zdrowia i zakładów usługowych. Wypychanie Mieszkańców z centrum miasta to zgubny kierunek działania samorządu, argumentowany ideologicznie, nieracjonalny i szkodzący rozwojowi organizmu miejskiego. Komunikacyjne zamknięcie miasta dla setek tysięcy aut to uderzenie w osoby biedniejsze, starsze i osoby potrzebujące pomocy medycznej lub socjalnej, których nie stać na zakup drogich aut elektrycznych. Mając na względzie podane powyżej argumenty, zdecydowanie protestuję przeciw inicjatywie władz miasta polegającej na przygotowaniu aktu prawnego otwarcie szkodliwego dla normalnego życia i funkcjonowania wszystkich sektorów – prywatnego, publicznego i społecznego. Takim aktem jest projekt uchwały w sprawie ustanowienia tzw. Strefy Czystego Transportu.”
O akcjach służących obronie praw i wolności obywatelskich, w tym prawa do swobodnego dysponowania swoją własnością, będziemy sukcesywnie informować na naszym portalu nieoddamymiasta.pl. Czekamy też na zgłoszenia i informacje o znanych Państwu inicjatywach służących obronie normalności.
Inicjatywa zawiązania Ruchu Społecznego „Nie Oddamy Miasta” ma służyć konsolidowaniu środowisk broniących wolności i swobód obywatelskich, a pierwszym krokiem do pokazania naszego sprzeciwu jest upowszechnianie wiedzy o lokalnych akcjach oraz prezentacja argumentów przemawiających za obroną tego, co daje szansę rozwoju i przeciw temu, co prowadzi do regresu społeczno – gospodarczego.
Napisz do nas – pomagamy osobom poszkodowanym szkodliwymi przepisami:
Ruch Społeczny „Nie Oddamy Miasta” chce normalności, sprzeciwia się łamaniu praw obywatelskich, niszczeniu wolności działalności gospodarczej i rozpadowi więzi społecznych.
Nasza działalność jest możliwa tylko dzięki darczyńcom.
Każdy datek wpłacany na rzecz Ruchu przeznaczamy na: